Grażynko, tak już będzie do końca naszych dni. Mojej Kasi nie ma już z nami 3,5 roku, to już po raz czwarty witam Nowy Rok bez mojej Córeńki (a właściwie przesypiam)i powinnam juz chyba się z tym pogodzić, tyle tylko, że to niemożliwe. Wczoraj kupiłam taki duży album i cały dzień wkładałam do niego zdjęcia Kasi (w końcu musiałam to zrobić) i cały dzień płakałam. W takie dni jest nam bardzo ciężko, kiedy młodzi ludzie tańczą, cieszą się a nasze dzieci musiały odejść. To takie niesprawiedliwe. Trudno to znieść, zrozumieć... Teresa-mama Anioła Kasi L.
Naucz się szczęścia, tylko pamiętaj,by nie zapomnieć nigdy.
|