Puste słowa w pustym domu, głuchy odgłos - groch o ścianę. Stary mebel, kupa złomu - czasem z życia to zostaje.
Plik pożółkłych fotografii, czyjaś postać ukochana. Puste miejsce na fotelu, w sercu wciąż otwarta rana.
Wspomnieniami karmisz serce, dobre od złych oddzielasz. I ciągle szukasz miłości, i płaczesz, gdy przyjdzie niedziela.
Łakniesz ciepła, miłości, w promykach słońca twarz grzejesz, i wiarę w ludzi to tracisz, to sercem do nich się śmiejesz.
Sto pytań ciśnie się na usta, sto pytajników swych kropek szuka. Lecz wokół cisza i głucha pustka... Cicho!..... czyżby ktoś pukał..
|