Po prostu nie wiem kochane mamy, jak przetrwałyście tyle lat,miesięcy,dni, nocy, godzin... Ja straciłam dorosłego syna 143 dni temu... Jest coraz gorzej....Najpierw jakoś się trzymałam w tym szoku...Teraz tęsknota jest tak bolesna,że dostaję mdłości..., czuję ból żołądka...Gdy pomyŚlę, że nigdy nie zobaczę już syna,nie usłyszę nawet jego głosu...chcę krzyczeć, krzyczeć..., czuję,że stracę zmysły... Tak się zastanawiam...jak nasze dzieci mogą patrzeć na nasze cierpienie... Czy mogą być szczęśliwe, widząc swe ciepiące matki, bliskich...
www.konradwronski.pamietajmy.com.pl
|