Teresko,tak piękne mamy córeczki.Wiesz,niesie mi pociechę myśl,że miałam Ksenię 20 lat.Że dane było przeżyc z nią te lata i teraz nie muszę sobie wyobrażac, jaka by była jako dorosła kobieta.Ja wiem.I w sukni ślubnej zobaczyłam, piękną,śpiącą.Byłam i jestem taka dumna z jej urody,mądrosci.Ty i inne mamy dorosłych córek pewnie też.Poodchodziły przepiękne dziewczyny.Może TAM potrzeba było, by tak cudne kwiaty ozdobiły niebo?By spełniły tam też w pewien sposób nie wypełnione ziemskie macierzyństwo i zaopiekowały się TAM maluchami?Bo moja Ksenia bardzo kochała dzieci.Wiedziała,że po wyleczeniu miec ich nie będzie.Ale mówiła:"mamo, jest tyle dzieci do kochania na świecie".W tą jedyną rzecz wierzę na pewno - że tam zajmuje się maleńkimi Aniołkami.
http://ksenia-moj-aniol.blog.onet.pl/ mama Kseni
|