15 lipca minie rok, od tragicznej śmierci mojego Maciusia. Nie jest lepiej, jest inaczej. Tylko tęsknota ogromna, właściwie coraz większa. Rozumiem już jak to jest kiedy z "żalu serce pęka" Im bliżej tej rocznicy, tym gorzej.W domu jest pusto,cicho,smutno, dziwnie. Wciąż nie wierzę, że mój syn nie wróci. Codziennie kiedy rano otwieram oczy, moje myśli włączają piąty bieg i jak kołowrotek krążą wokół Maćka. Nigdy nasze życie nie będzie takie jak było. "Wszystko to, co kiedyś było ważne, dziś po prostu nie ma sensu..."Ściskam Was mocno kochane smutne mamusie.. T.S.
|