Kochana Marto!Czuję tak jak ty życie nie ma sensu kidy nie możemy być z tymi których kochamy.Kiedy umierała Dorotka ja chciałam umrzeć zamiast niej ale Bóg mnie nie wysłuchał Po comnie zostawił? Chcę żeby wiara dawała mi pocieszenie ale nie udaje mi sie życie jest szare, moje wysilki bezcelowe, słońce jużnie świeci Nie ma Piotrusia nie ma Dorotki - tylko my płaczące matki, czasem brakuje nawet łez. Może Asia ma racje ale ja myślę że wraz z naszymi dziećmi umarła cząstka nas - ta radosna,energiczna i pełna marzeń.Męczymy sie pokonując kolejny dzień,zakładając uśmiechnietą maskę na twarz, zadręczamy się wmawianiem winy.Jesteśmy przetrącone przez życie i nie potrafimy byc szczęśliwe.Przytulam Cię mocno Marto