Tak przezywaliśmy go jak był mały...tak często żartował młodszy brat i kumple Kacpra :) Jestem tu z Wami jakiś czas ,ale wszystko zaczęłam chyba nie tak...Kacper zginął 31 sierpnia 2014 r.na motorze...miał zaledwie 20 lat:) Był cudownym młodym chłopakiem i wbrew krążącym o motocyklistach opowiadaniom był rozsądny....niestety nie dane nam było długo cieszyć się dorosłym synem ....nie wiem skąd wzięłam siłę żeby to wszystko przeżyć, wspierałam męża i młodszego syna ,ale czasami i chyba coraz częściej łapie doła...Coraz więcej motocyklistów na drogach a mojego Kapelka...nie ma :( Tak bardzo mi go brakuje. Dzisiaj siedzieliśmy z mężem po południu w domu...słuchaliśmy Lady Pank ...i płacz cudowny słoneczny dzień ...i tylko brakowało wycia karetek i strażaka zawiadamiającego nas o śmierci syna......(tak właśnie wyglądał nasz ostatni dzień wakacji Kacper pojechał się przejechać i już nie wrócił) Światełka dla wszystkich naszych Aniołków (*)(*)(*)(*)
|