Witajcie dziewczyny Mam na imię Dorota, niedawno skończyłam 30 lat jestem mamą 2 uroczych dziewczyn. Pierwsza ciąża bez większych problemów poza nasilonymi wymiotami do 16 tc. i niewielką anemią, druga ciąża podobnie wymioty i tym razem poważna anemia, w 21 tc na rutynowym usg dowiedziałąm się że szyjka się skraca, miała 25 mm i jest rozwracie ujścia wewnętrznego szyjki macicy, lekarz stwierdził że to objawy niewydolności cieśniowo szyjkowej, skierował mnie do szpitala na założenie szwu w trybie pilnym, nawet nie czekano na wyniki posiewu (na szczęście posiew był jałowy, 2 dni później w trakcie zabiegu okazało się że szyjki już nie ma i jest ok 5 cm rozwarcia, na szczęście lekarz odważył się zaryzykować i mimo niesprzyjających warunków założył mi ten szew, po 3 tygodniach w szpitalu wyszłam do domu z zaleceniem pokazania się w szpitalu na konsulatcji za 3 tygodnie, niestety nie dotrwałam, szew się zsunął i zaczęłam rodzić w 27 tc., mała urodziła się z wrodzonym zapaleniem płuc co świadczy o tym że była infekcja... Zawsze chciałam mieć 3 dzieci, ale po takich doświadczeniach nie wiem czy się odważę... Nie wiadomo ostatecznie co było przyczyną przedwczesnego rozwracia szyjki czy utajona infekcja, CRP miałam w normie zarówno przed założeniem szwu jak i po jego założeniu, czy to jednak była ostra niewydolność szyjki, jeszce nie słyszałam o przypadku kiedy rozwarcie postępowało tak szybko... Mam pytanie do tych z Was , które mają za sobą poród przedwczesny, co u was było przyczyną, czy odważyłybyście się zajść w kolejną ciążę? Moje szczęścia: Maja 27.02.2010 38tc 3380gram Zoja 22.04.2012 27tc 860gram
|