Dokładnie 3 tygodnie temu w 8 tc dowiedziałam się że serce naszego maluszka nie bije.Już następnego dnia miałam łyżeczkowanie. To było straszne, chodziłam jak nieprzytomna, nie wiedziałam co się ze mną dzieje, tylko leżałam i płakałam. Początkowo mój mąż starał się bardzo, wiem że on tez to przeżywał, przytulał mnie i był ze mną. Jednak dla niego chyba ten temat się skończył. On chce, żebym przestała o tym myśleć, a ja nie potrafię. Czuję, że oddalamy się od siebie. Ja potrzebuję o tym rozmawiać, ciągle myślę czy ja nie zrobiłam czegoś złego, nie wiem co robić. Poradźcie mi proszę co robić, Mój mąż nie chce o tym ze mną rozmawiać. Czytałam, że mężczyźni tak mają, że patrzą w przyszłość. Do tej pory byliśmy na prawdę zgodnym i kochającym się małżeństwem. Zaraz po wyjściu ze szpitala na prawdę miałam w nim wsparcie. Ale teraz czuję się taka samotna. Pomóżcie, powiedzcie co robić.
|