...chcę być sam | Hits: 825 |
|
dm1  
09-11-2012 11:52 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
...mężczyzna po rozwodzie..4 dzieci..kobieta po rozwodzie bez dzieci..spotykają się..decydują się być razem...wspólne pasje..dzieci po raz pierwszy akceptują kobietę mężczyzny...kochają z wzajemnością...kobieta zachodzi w ciążę..plany..ogromna radość...po 3 miesiącach ciąża stracona...ból cierpienie...mężczyzna odsuwa się od kobiety i wraca tylko po to żeby zaraz potem ponownie odsunąć się od niej...ona zostaje ze wszystkim sama...szuka chociaż śladowego wsparcia u niego...on szuka wsparcia u "dawnej znajomej"..oszukuje...w zaciszu domowym bez nikogo bliskiego obok, kobieta traci ciążę samotnie..w cierpieniu,którego nie sposób wyrazić słowami...którego nie sposób wykrzyczeć...serce się w bólu rozdziera..wyje z rozpaczy...słyszy ją wszechświat...ale nie on...mężczyzna oddala się...kobieta jak w agonii nie móc już zawalczyć o To co utracone na zawsze, podejmuje walkę o tego, który został...o mężczyznę...ona próbuje podjąć dialog, który przeradza się w jej monolog..on siedzi obok...zmienia temat bo ten wydał się mu mało istotny...mijają dni...ona już nie podejmuje tematu swoich uczuć,żeby nie odepchnąć mężczyzny...nie pokazując mu smutku stara się żeby w całej tej tragicznej sytuacji choć chwilami było normalnie....mijają tygodnie...oszukana...wyczerpana...on podejmuje rozmowę zimnymi słowami:wiedz,że ja nie chcę mieć dzieci...chcę być sam... ...tylko tyle... ...tylko na tyle zasłużyła...
|
|
:: w górę ::
|