Cieszę się, że te teksty dodają Ci sił. Sam początek drogi, u Ciebie, bardzo mi przykro, że musiałaś się tu znaleźć. Dla mnie te teksty, w rożnych momentach były jak taka drabinka ratunkowa, dzięki której udawało się podnosić, ruszać do przodu...znajdowały się, przypominały jakoś tak samoistnie, lubię myśleć, że to Teo je podrzucał w kryzysowych sytuacjach...z nadzieją, że mogą pomóc też innym, dzielę się nimi. Ania, mama Teo (*15.07.2008 +20.07.2008) i Anastazji (7tc, +17.07.2013)
|