dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> POCIESZENIE PO STRACIE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: ...cisza...BułeczkoHits: 361
buleczka  
29-05-2010 21:57
[     ]
     
Tak to jest Aniu - praktyka czyni mistrza :))
"Nic nie bierze się z sufitu", jak mawiała babcia, na wszystko trzeba zapracować. Na przewagę Adwokata również, a raczej tym bardziej.

Masz rację przede wszystkim potrzebna jest wytrwałość, chęć, i zawziętość aby "stać stabilnie" przy zderzeniu ze wspomnieniami, które, co tu dużo mówić - kochamy, poprostu kochamy i chcemy mieć.

Nie wiem czy kiedyś zwróciłaś na to uwagę. Nasze mózgi od dziecka dokonują selekcji informacji i wspomnień. Pamiętasz, ile razy się uderzyłaś, upadłaś, spadłaś z drzewa, nabiłaś sobie guza, itd??? Ja nawet nie pamiętam jak spadłam z huśtawki ale do dziś mam bliźnę na czole nad prawym okiem, nie pamiętam jak zabaw ze szkoły - podobno rzucaliśmy w siebie szmatami od tablicy i niefortunnie jedna uderzyła o godło wiszące nad tablicą a to wbiło mi się w głowę, nie pamiętam ale mam pękniętą czaszkę. Ale pamiętam inne rzeczy z tego okresu - pamiętam że posadzili mnie z "łobuziakiem klasowym", irytował mnie szturchaniem i tym że kładł mi rękę na zeszycie, pamiętam że powiedziałam mu że rąbnę go jeśli nie przestanie, pamiętam że położył rękę i śmiał się a ja z uśmiechem zacisnełam pięść i przyłożyłam mu w nią, pamiętam że złamałam mu kości w nadgarstku. Itd.
Nasze mózgi zapamiętują,a raczej zachowują wspomnienia tego co my zrobiliśmy złego i dobrego, ale "wycierają" z pamięci krzywdę jaka nas spotkała, pamiętamy to co dobre nas spotkało. No chyba że ktoś opowieściami odświerzy nam pamięć :))
Strata dziecka jest czymś nowym dla nas. To złe i dobre wspomnienie w jednym, nasza radość i nasz ból, nasze szczęście i rozpacz, miłość i cierpienie... To co nas pięknego spotkało a jednocześnia największa krzywda w naszym życiu. Nasz mózg zaciera wspomnienia i przywołuje. Chcęmy to pamiętać ale ta pamięć więże się nierozerwalnie z bólem. I tak już musi być, bo nie ma innego wyjścia, nie ma innej drogi.

Babcia to wspaniała kobieta. Cukrzyca z poziomem 600 i pączek na deser a kurczak na objad :) dwa udary, lekki paraliż prawostronny i kwiatki na działce sadziła bo je kochała :)) prawie ślepota, jaskra nie do usunięcia po drugim udarze i 2 reanimacjach :)) Uparta i zawzięta jak osioł. Zawsze dopinała swego. Pamiętam że jak leżała w szpitalu coś mi kazało jechać do niej o 19. Portiera musieliśmy przepłacić żeby wejść. Babcia bardzo się ucieszyła. Pamiętam, że wtedy powiedziała, że wkurza ją to że mówią wypis na środę, potem piątek, środa, piątek, środa. Powiedziała, że ona jutro wychodzi, o 11 ma wypis i nie obchodzi ją co oni na to, nie zostanie tu ani dnia dłużej bo w szpitalu ludzie umierają, ona chce na działkę do kwiatuszków... Wypis przesunięto na piątek. Babcia wyszła w środę... o 11.06... wyszła bo umarła... dostała zatoru płucnego, upadła i umarła. Jej 3 pełna reanimacja była bezskuteczna.
Pełna - mam na myśli z użyciem defibrylatora.
Tomek urodził się jak wypapana babcia, jakby skórę z niej zdjeli, mała miniaturka babci, choć oczywiście babcia nie miała żadnej wady wrodzonej, jego twarz, uśmiech, oczy, ich wyraz, spojrzenie... babcia, czysta babcia...
Tomek też zmarł przy 3 pełnej reanimacji, bezskutecznej. I też miał tę niesamowistą radość życia.
Jak do niej poszłaś na herbatę, nie odróżniała mnie od przyjaciółki bo obie mamy ten sam kolor włosów i wzrost, udawałyśmy że nas nie pomyliła, herbatę zrobiła sama, sama gotowała i zmywała... na wyczucie gotowała i do palca nalewała wodę do szklanki i gdybyś nie wiedziała że ona nie widzi nawet byś na to nie wpadła... Zawsze uśmiechnięta i radosna, no chyba że dziadek ją wkurzył :))

Kochana kobieta i kochane dziecko.

Aniu, ja mam swój dar, choć nie umiem go nazwać jednym słowem, ale go mam. Ty masz swój od Teo. Korzystaj z niego bo warto.

Buziolki 
buleczka

Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008)
http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl

  Temat Autor Data
  Re: Kahil Gibran "O dzieciach" Wera 15-12-2009 18:23
  Re: Kahil Gibran "O dzieciach" T.A.M. 15-12-2009 18:30
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." Wera 21-07-2012 13:17
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." Malachite 17-12-2009 20:55
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." mamaEmmy 17-12-2009 22:46
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." do Malachite i mamyEmmy T.A.M. 22-12-2009 22:24
  Bożonarodzeniowy przepis... T.A.M. 22-12-2009 22:39
  Re: Bożonarodzeniowy przepis... Agnieszka Busko Kaliszczyk 23-12-2009 11:19
  Re: Bożonarodzeniowy przepis... Wera 23-12-2009 12:25
  "Kiedyś rosły trzy drzewa"...calkiem nowa historia Wera 02-02-2010 22:16
  Re: "Kiedyś rosły trzy drzewa"...calkiem nowa historia...Wero :) T.A.M. 09-02-2010 10:13
  Kamienna palma T.A.M. 09-03-2010 18:21
  Re: Kamienna palma Wera 09-03-2010 19:31
  Re: Kamienna palma iwonawlo 30-10-2015 20:41
  Re: "Kiedyś rosły trzy drzewa"...calkiem nowa historia...Wero :) Wera 09-03-2010 19:33
  Re: "Kiedyś rosły trzy drzewa"...calkiem nowa historia...Wero :) buleczka 09-03-2010 20:35
  Re: Bożonarodzeniowy przepis... iwonawlo 30-10-2015 15:29
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." haga 28-04-2010 18:29
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." Joannap 28-04-2010 18:32
  Re: ,,Kiedyś rosły trzy drzewa..." kulkry58 01-05-2010 12:52
  ...cisza... T.A.M. 19-05-2010 20:36
  Re: ...cisza... buleczka 19-05-2010 23:20
  Re: ...cisza...Bułeczko T.A.M. 21-05-2010 20:57
  Re: ...cisza...Bułeczko buleczka 21-05-2010 22:25
  Re: ...cisza...Bułeczko T.A.M. 28-05-2010 19:14
*  Re: ...cisza...Bułeczko buleczka 29-05-2010 21:57
  Słońce będzie zawsze wschodzić ... T.A.M. 12-07-2010 15:26
  Re: Słońce będzie zawsze wschodzić ... maggie 12-07-2010 20:58
  Re: Słońce będzie zawsze wschodzić ...Maggie T.A.M. 13-07-2010 16:04
  Re: Słońce będzie zawsze wschodzić ...Maggie Joannap 13-07-2010 20:02
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora