dlaczego.org.pl  
Forum dlaczego.org.pl  >> ORGANIZACYJNE
Nie jesteś zalogowany!       

Re: Środa 27.10.2010 Grupa Wsparcia WarszawaHits: 304
Agnieszka Tykwińska  
27-10-2010 09:05
[     ]
     
Dziewczyny,
spotkanie jest juz dzisiaj! Nie bójcie się, postarajcie sie przyjść. Ja sama jestem właśnie w trakcie rejestrowania fundacji, która ma pomagać kobietom (jak i rodzinom) po takiej stracie. Pozwole sobie opowiedzieć wam moją historię może to pozwoli nam spotkać się dzisiaj w szerszym gronie z terapeutą, rozmowa z osobami, które przeżyły podobną tragedię oraz pomoc terapeuty jest naprawdę pomocna!! Dajcie sobie pomóc!
Oto moja historia:

W 7 miesiącu ciąży straciłam mojego synka. Dokładnie 03.08 serce naszego Michałka przestało bić, okazało się, że winą była za krótka pępowina, nadal czekamy na sekcję zwłok, jednak taki jest wstępny powód. Przez 3 dni wywoływali u mnie poród, przeżywałam okrutne chwile, gdyby nie mój mąż,rodzina, przyjaciele, pewnie nie byłabym w stanie tego przejść. Urodziłam Michałka 06.08 ważył 1,200 i mierzył 40cm, był ślicznym chłopcem. Po porodzie dostałam bardzo silnego krwotoku i zatoru płucnego, byłam w stanie śmierci klinicznej, transportowano mnie helikopterem do kiliniki uniwersyteckiej w bydgoszczy. Lekarze chcieli mi usunąć macicę, ponieważ krwotok z macicy był tak silny, że straciłam prawie całą krew. Uratowała mnie moja pani doktor i inni lekarze, którzy walczyli o moje życie, myślę, że najwięcej jednak do powiedzenia miał w tej sprawie sam Bóg, bo pewnie mam jeszcze coś na tym świecie do zrobienia.
Wiem tylko jedno, że nie mogę zacząć żyć tak samo jak ostatnio. To wydarzenie zmieniło wszystko w moim życiu, wszystko się przewartościowało. Jestem w trakcie zakładania fundacji, która ma wspierać kobiety w ciąży między innymi w takich sytuacjach jak właśnie: poród martwego dziecka, bo jest to coś, co rozrywa ci serce na pół, Swiadomość, że rodzisz dziecko, które nigdy nie zapłacze, którego nigdy nie przytulisz, które nigdy się do Ciebie nie uśmiechnie; poronienie czy śmierć dziecka.
Pomoc psychologiczna w szpitalach jest karygodna, akcja rodzić po ludzku..., pozostawię to bez komentarza, to, żeby kobieta rodziła w sali, gdzie obok rodzi inna kobieta zdrowe dziecko, którego płacz słyszysz. No i przede wszystkim późniejsza pomoc, czyli leżenie na oddziale z młodymi matkami i noworodkami. Zakres działania fundacji będzie szeroki, chcę jednak, żeby ta fundacja FAKTYCZNIE DZIAŁAŁA i dawała rezultaty. chcę coś w tym naszym kraju zmienić, bo wiem, że można, jeśli się chce. Może będziecie zainteresowane w jakiś sposób mnie wesprzeć w działaniach, chodzi głównie o kontakty, pomysły, to wszystko jest jeszcze w powijakach. Wiem jednak, że śmierć mojego Synka nie może pójść na marne.
Pochowaliśmy go 13.08, wiem, że są wśród Was matki, że są kobiety, które przeszły to samo, rozumiecie ból matki, która musi pożegnać własne dziecko.
Dziewczyny, zróbmy coś! W nas jest duża siła.

Mam nadzieję do zobaczenia!!
Agnieszka T.
www.grupama.com.pl 


  Temat Autor Data
*  Re: Środa 27.10.2010 Grupa Wsparcia Warszawa Agnieszka Tykwińska 27-10-2010 09:05
::   w górę   ::
Przeskocz do :
Forum tworzone przez W-Agora