Mi również zrobiło się smutno i przykro.. Rozmowa, owszem..Ale.. No właśnie. Otoczenie nie chciało słyszeć o stratach, albo mieli własne poglądy.Dlatego tu miałam swoją ostoję. Mogłam napisać krótkie KOCHAM, TĘSKNIĘ, BOLI.. I było lżej. Czasem często..Ale to nie był "wyścig".. Dla mnie to nie wyścigi, myślę że dla nikogo nie są. Jeśli ktoś potrzebuje, to może nie po to by być najważniejszym? To po prostu rozpacz, szukanie pomocy.. A jeśli nawet tak.. Przecież podobno tylko my siebie rozumiemy? Ktoś w rozpaczy, bólu..nie myśli o tym, że ten wątek był, czy nie. Ktoś nowy też nie myśli, że może o tym już mówiono.. I moim zdaniem, nadal tak będzie.Znajdzie się ktoś kto będzie powielał wątki. I ciągle będzie zwracana uwaga? To nie pomoże.. Ja dziś poczułam się tu obco, pierwszy raz, od bardzo dawna. I choć nie zapalam "histerycznie" światełek, nie tworzę nowych wątków, ale poczułam sie obco.. Na rozmowy przychodzi czas, na pewno, ale jesli ktoś nie umie jeszcze? Było mi tu dobrze, było..
|