Przykro mi...mnie się nie podobają te porządki na forum:((. Ja nie potrafię oddzielić dyskusji od uczuć...a tak to wygląda: jest wam smutno, zapalcie swiatełko, ale nie przeszkadzajcie w dyskusji...nie 'histeryzujcie', tak? A przecież i tak wciąż będą niestety nowe, wciąż będą i te światełka, nie 'tu gdzie ich miejsce'. Jakoś mi się strasznie smutno zrobiło...strasznie...
I jeszcze jedno. Prześledziłam powyższą dyskusję i muszę przyznać, że choć jestem niby filologiem, to czegoś tu nie rozumiem (może dlatego,że to filologiem angielskim jestem a nie polskim :) - to uśmiech prze łzy). Raz w dyskusji mowa o wyścigu na ilość wątków, innym razem znów, że na ilość wpisów, to nie jest to samo, i w związku z tym nie rozumiem co jest w tej sytuacji rozumiane jako 'bałaganiarstwo'? Ja się oczywiście jestem w stanie podporządkować każdej decyzji administratora, nie mam w końcu nic do powiedzenia, większość decyduje. Refleksja: tyle piszemy o tym jak nas ranią dookoła, czego nie powinni nam mówić inni, a w tym jednym wątku niestety widzę dużo przykrości sprawionej osobom, które nie miały ani złych zamiarów, ani może lepszego pomysłu jak sobie w tamtej chwili lepiej poradzić...Dyskutować można po pewnym czasie...pamiętajmy o tym, proszę...
Jeszcze jedno przyszło mi na myśl: czasem niektóre z nas są w rozpaczliwej sytuacji, bliskie załamania..pewnie, że takie wątki już były...tylko czy ktoś przeczyta wpis nr 143 i udzieli natychmiastowej pomocy? Hm, a jeśli ta osoba nie odezwie się ze strachu, że zostanie posądzona o wprowadzanie bałaganu? Czarne myśli mam.
|
Re: porzadek na forum-WAZNE- przeczytajcie
