Cześc natkoszczerbatko, fajnie, że piszesz i że przyjdziesz. Ja też myślałam o kawiarni, ale na razie jeszcze się nie zastanawiałam nad konkretnym miejscem. Do kawiarni chadzałam w liceum i na studiach... milion świetlnych lat temu... I po prostu nie wiem, która kawiarenka byłaby dla nas najodpowiedniejsza... Przydałyby się nie tylko przystępne ceny, ale i miły nastrój i nienajmniejsze stoliki, a najlepiej i odrobina przestrzeni (a nie stolik na stoliku) - ale pewnie za dużo wymagam :). Więc niech chociaż będzie nastrojowo i niedrogo. Tym razem na pewno się uda, bo ja przyjdę i dla jednej osoby. Nie wiem, może kawiarnia, która kiedyś nosiła nazwę "Na Rozdrożu" - przy Łazienkach? Jeśli bylaby ładna pogoda, mogłybyśmy przejśc się na wspólny spacer... Jak myślicie? Prawdę mówiąc, ja nie myślałam o grupie wsparcia, żadnych pogadankach, wystąpieniach, nie wiem o czym jeszcze... Nie wiem jak Wy, ja potrzebuję odrobiny normalności z kimś, kto mnie rozumie, bo przeżył coś podobnego, jak ja. Chciałabym zwyczajnie porozmawiac, pobyc razem... Pozdrawiam Was, drogie Mamy. Soffija
|