Ostatnimi czasy jakoś mi tak źle. Już chyba nie pamiętam czasów kiedy było lepiej. żal przepełnia moje serce, tęsknota i ten ból. Mój Marcelek miałby dziś 11 miesięcy, a ja byłabym pewnie najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Byłabym z nim w domku, tuliła do serca, karmiła..., a tak..., ech...szkoda słów. Jest mi ciężko, już nie wierzę, już prawie nie marzę, boję się. Emilka była moją nadzieją, ale ona też zgasła...Po cóż żyć dalej?! Zapalcie proszę światełka dla moich dzieciątek...Klara Klara M. Mama Marcelka (*+19.10.2006) http://marcelekwichtowski.pamietajmy.com.pl Emilki(*+11 tc)- 14.06.07 Aniołka'08 -- i ziemskiego Cyprianka
|