Słowo MACIERZYŃSTWO - to jakby abstrakcja MATKA - rola życiowa jeszcze nie spełniona do nieba świecy jasny płomyk - to me wychowanie! Godziny na cmentarzu - dla mnie rodzicielstwem zwane... W domu jak przedtem. Pokoju dziecięcego brak! I choć dla ludzkich oczu normalność, to w duszy rozpacz pierwsze skrzypce gra! Obce są dla mnie: smoczki, kolki, pieluch zmienianie, Zupki, butelki, noce nieprzespane czy ząbków wyrzynanie... Znane mi są tylko pustych ramion wołanie, ból, łzy, tęsknota ... i wieczne czekanie. Przytulić Ciebie, pocieszyć, usłyszeć kwilenie, Opowiedzieć bajkę, zaśpiewać kołysankę - to skryte marzenie. http://nieznajomapannan.blog.interia.pl/
|