kochanie moje...
dziś o 12 skończyłaś 3 latka... znowu wrócił ten koszmar, tamten poniedziałek kiedy dowiedziałam się, że Twoje serduszko przestało bić i tamten czwartek kiedy przyszłaś na świat...tak bardzo chciałam Cię zatrzymać w brzuchu, potem tak bardzo czekałam na krzyk, płacz chociaż kwilenie... przywitała Cie na tym świecie grobowa cisza, mimo że na sali było kilka osób i zwierzęcy krzyk przerywający tę ciszę, moje błaganie żebyś żyła, żebyś mnie nie zostawiała... tak strasznie Cię kocham córeczko, tak mi Ciebie brakuje, tak tęsknię... minęły trzy lata, nie wiem jak wyglądasz... ja jestem inną osobą, Twoje odejście zmieniło coś na zawsze, znowu zamiast tortu i śmiechu Twoich koleżanek, moje łzy kapiące na zimny ośnieżony grób, zamiast świeczek znicze... tak mi ciężko maleńka...kocham Cię i nigdy nie przestanę... Ania mama Majeczki urodzonej martwo w 37tc, najkochańszego cudnego Igorka i maleńkiego skarba Kacperka...
<A Href="<A Href="Poprzedni tematNastępny temat |