Wczoraj sie poplakalam...wszystkie wspomnienia wrocily...koszmar ktorego sie nie da wymazac Amelko- Twoja smierc...
Kocham cie tak bardzo coreczko i nie moge sobie wybaczyc ze cie nie uratowalam, ze nie wiedzialam ze umnierasz we mnie powoli, ze walczysz o zycie...czy mi kiedys Amelko to wybaczysz?