Dawno mnie tu nie było, ale ja nie zapomniałam. Ostatni tydzień marca to dla mnie smutny czas. Na 22 marca miałam termin porodu Ciebie Fasolku, ale to wszystko skończyło sie dużo wcześniej. Ból powrócił. Wiem, że nie powinnam roztrząsać, ale to wciąż tak boli. Bardzo za Wami tęsknię moje maleństwa. Kocham Was.
Promyczki dla Ciebie Robusiu i dla Ciebie Fasolu (*)(*)(*)(*)(*)(*) (*)(*)(*)(*)(*)(*)
Ewa, mama Aniołka Robusia 38 tc (*+21.09.2007r.) i Aniołka Fasola (+02.09.2008r.)