"Ślady na piasku" We śnie szedłem brzegiem morza z Panem oglądając na ekranie nieba całą przeszłość mego życia. Po każdym z minionych dni zostawały na piasku dwa ślady :mój i Pana. Czasem jednak widziałem tylko jeden ślad odciśnięty i to w chwilach najcięższych mojego życia. I rzekłem: Panie, postanowiłem iść zawsze z Tobą a Ty przyrzekłeś być zawsze ze mną. Czemu zatem zostawiłeś mnie samego wtedy , gdy mi było tak ciężko? Odrzekł Pan:"wiesz synu, że Cię kocham i nigdy Cię nie opuściłem. W te dni, gdy widziałeś jeden tylko ślad , ja niosłem ciebie na moich ramionach." Jeszcze kilkanaście godzin, ostatnie chwile razem, ostatnie ktg, rozmowa z lekarzem, spacer przy rozgwieżdżonym niebie. Nikogo nie oskarżam, nie mam do nikogo żalu, nie pytam dlaczego. Tylko tęsknota, to jest tak trudne do ukojenia. Ja jestem już inną mamą, inną żoną, inną kobietą, inna córką, inną synową, inna koleżanką, inną przyjaciółką. Nie szukam pocieszenia, tylko jestem tu i teraz i próbuję dać tę miłość jaką mam w sobie innym, choć czasem wszystko się we mnie buntuje, choć czasem brak mi sił.. Wtedy Panie niesiesz mnie na swoich ramionach i pomagasz mi wstać. Kocham Cię synku !(*)
|