Witaj Magei, doskonale cię rozumiem, ja nawet nie bardzo chce wspominac już bliskim o tym wszystkim, bo albo wini sie lekarza, albo jeszcze co innego, moje koleżanki nie dzwonią, unikaja jak moga, tłumaczenie jest jedno, nie wiedza jak maja sie zachowac jak płacze, ale jak nie płakać jak sie chwala swoimi dziecmi, a ja niby czym moge, z drugiej strony zapewne jest im wygodnie sie tak tłumaczyc. Szkoda tylko że w rodzinie tak samo, czasem boję sie cokolwiek powiedziec, żeby nie było a ta znów, gadka jest taka ty znowu ryczysz, musisz to czy tam to, szlak mnie trafia. Tak naprawde to mam tylko tutaj was do pogadania, tak normalnie i wiem że moge, nikt mnie nie pogoni, powie cos od serca ze zrozumieniem, żałuję tylko ze mieszkamy wszystkie tak daleko od siebie. Fajnie by było spotkać się pogadac, popłakac i wogóle.Dlatego ciesze sie ze mamy siebie i dlatego mocno cie sciskam i sle moc całusków, dla Ciebie , naszych kochanych Aniołeczków które tylko czekają aby narozrabia. Pozdrawiam <*><*><*>Ania Mama Kochanej Zuzi (20.08.2007)<*><*><*> gg 1880752
|