Ewuś kochanie przytul swą mamusię...Bardzo Cie proszę... Aniołku całuję Cię w śliczne policzka... (*) Aneczko!Dziękuję. Po pierwsze pytaj o co chcesz:) Więc ze mną to było tak... Po urodzeniu Malwinki ja od razu chciałam być w ciąży bez tych 9 miesięcy chodzenia w niej...ale jak to wykonać?:) Lekarz, który ratował moją małą dawał mi duże wsparcie w tej strasznej tragedii.... Pierwszego miesiąca nie pamiętam prawie wogóle... Potem wizyta u owego doktora i powiedział, że po 3 miesiącach możemy sie już starać, a nawet musimy ponieważ mam PCO i w tym roku 28 lat więc trzeba się spiszyć, żeby te moje jajniczki dały radę:) Zaczęliśmy starania w listopadzie.To znaczy nie starania, ja się nie nastawiałam....Sądziłam, że nie będę mogła mieć więcej dzieci... Także skupiłam się na miłym przytulaniu a nie mysleniu czy będę w ciąży... Ktoś ze znajomych polecił mi książkę Myśl pozytywnie.Lubie bardzo książki więc zakupiłam sobie takową... I jest to bardzo ciekawa i pomocna dla mnie książka.Wyciągnęła mnie z tego ogromnego smutku. Jest tam napisane, że trzeba wierzyć w to co się chce osiągnąć, więc uwierzyłam.... Trzeba powtarzać kilka razy dziennie dane pragnienie a utkwi ono w podświadomości i stanie się realne....Powtarzałam.... I zrobiłam test.I są dwie kreseczki. Lekarz nie mógł uwierzyć... Powiedział mi, że główkował już jak tu ma nam pomóc a tu taka niespodzianka... Bałam się troszkę, że tak szybko....DOpiero trzy miesiące minęły....ale boję się o mój brzuch nieo psychikę.Dam radę... Miałam cesarskie cięcie więc zalecają dłuższą przerwę, ale u mnie im dłuższa przerwa tym mniej szans...Musiałam spróbować. Bąbelek zagnieździł się prawidłowo.Trochę się tego bałam.Muszę się oszczędzać. Aniu ja dopiero tydzień w pracy byłam!! Żadnych badań nie musiałam robić, ponieważ mała była zdrowa.Cała ciąża idealna.Tylko ta pepowina. Z żadnych badań nie dowiem sie dlaczego była taka długa i tylko dwunaczyniowa. Teraz jeśli wszystko będzie dobrze, to będę miała robione usg doplerowskie w kolorze, gdzie widać pępowinę. No i jeśli będzie ok to będzie na pewno cesarkie cięcie. Ja nawet psychicznie nie dałabym rady urodzić naturalnie.Nie po tym co przeszłam podczas porodu....no i krótka przerwa też jest wyznacznikiem do cięcia...ale do tego długa droga... Aneczko ja wiem, że ty słonko straciłaś dwoje dzieci... Napiszę Ci tylko tylko, że gdy się nie uda i tym razem ja się nie poddam. Nie mogę.Jak pisałam wcześmiej do Ciebie zrobię wszystko wszystko by tu na ziemi być troszkę szczęśliwa.... Aniu a Ty robiłaś jakieś badania? Całuję Cię gorąco. Weź przykład z koleżanki Kasi:) Aniu nie można poddać się życiu...jesteśmy silnymi babami.Damy radę:) Malwinka zawsze będzie pierwsza, wymarzona, wytęskniona...Ma miejsce w moim serduszku, wyjątkowe miejsce, strasznie ją kocham, jednak moje serce zmieści jeszcze kogoś.... Kasia Mama Malwinki (*+29.09.07)
|