Coreczko moja....Bylas promyczkiem szczescia,spelnieniem moich marzen....Pamietam jak zrobilam test,choc juz wczesniej czulam,ze nie jestem sama....Plakalam,ze szczescia bylam taka szczesliwa...Potem pierwsze usg....jakas ty byla piekna....taka malutka i moja....Oj dawalas mi w kosc....Prawie zamieszkalam w toalecie.Potem kolejne usg.13tc....i to oczym wolalabym zapomniec....dziecko ma jakas wade genetyczna,duzy obrzek,nt nieprawidlowe,wada serca....Wstepna diagnoza zespol Turnera....1% szans,ze sie urodzisz zdrowa i zywa....Kochanie nie chce opisywac co wtedy czulam.to jest zbyt bolesne....nie uwierzylam na poczatku,potem dopiero dotarlo do mnie,ze cie pewnie strace.16tc....szpital amniopunkcja,wczesniej usg....kolejne zle wiesci brak zoladka,wada serca,pluc....wtedy juz wiedzialam Juleczko,ze nie masz szans....pomietam jak bardzo sie balas tej igly jak bardzo uciekalas przed nia...Czekanie na wyniki bylo katorga....Wynik zespol Downa...ja czulam juz wtedy,ze umierasz.18tc zaczynam sie zle czuc....ide do lekarza ,ale on odsyla mnie do domu...czulam,ze odeszlas....ide do kolejnego lekarza jest 20tc prosze o wypisanie skierowania do szpitala(byl to lekarz prowadzacy)Pokazuje wszystkie wyniki a on bez slowa wypisuje skierowanie na przerwanie ciazy....Skarbie byla to najokropniejsza decyzja jaka musialam podjac....Prosilam Boga by cie zabral wczesniej bys urodzila sie martwa....27.08.2007 zostal mi podany lek.godzina 18_15 rodzisz sie martwa,wazylas zaledwie 100 gramow....wygladasz jak bys miala 14 tygodni....nie pozwolono mi cie przytulic,ani zobaczyc....Tylko dzieki amniopunkcji wiem,ze bylas dziewczynka.Daje ci imie Julia Anna.Nie wydali mi cie twierdzac,zeto bylo poronienie i oni dokumentow nie wypisza....a ja nie mialam sil walczyc z nimi....i mam zal do siebie o to....Promyczku wybacz mi to wszystko...Tak bardzo cie kocham Juleczko.Mama Ania mama Aniołków: Mateuszka(17.02.2007,7tc) Julci(27.08.2007,20tc) oraz Hanusi(05.09.2008,13tc)
Po każdej burzy przychodzi słońce............
|