milii, za kazdym razem jak czytam co piszesz to bardzo płacze.masz racje, nigdy juz nie bedzie dobrze,bo nigdy nie bedzie naszych dzieci ktore odeszly...w roznych okolicznosciach...moj jas mial 4 miesiace, tak bardzo mi ufal, wierzyl ze jak mowie ze wrocimy do domku to wrocimy....nie wrocilismy...Jest taka ksiazka ktora moze ci pomoc..."dlaczego zle rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom" przeczytaj prosze, mi pomaga.choc nie ma wieczoru zebym nie plakala za Jasiem...rozumiem Cię kochana...tylko prosze cie oddychaj, zyj, przytulaj meza, badz z martynka jak tylko chcesz....ale prosze zyj...moze warto tego jeszcze nie wiem....ale jak czytam nasze mamy aniolkowe to przynajmniej mam nadzieje... światelka wam aniolki wszystkie zapalam, monika Monika_mama_Jasia
|