Córeczko, jak wiesz, Zuzia zachorowała i nie mogłyśmy ostatnio być u Ciebie na cmentarzu. Tak mi tego brakuje... Jesteśmy bardzo zmęczone (Zuzia gorączką, a ja i Tatuś całonocnym czuwaniem przy Niej), ale tak samo jak zwykle, a raczej z chwili na chwilę coraz bardziej, kochamy Cię, Zosieńko, i tęsknimy jak niebo długie i szerokie... Czuwaj nad Zuzią, by szybko nam wyzdrowiała, Aniołku. A Zuzia ostatnio mówiła mi kilka razy, że jak pójdzie do nieba, to Cię uratuje i wrócicie razem na Ziemię. Będziesz wtedy z nami na Ziemi i powiesz Zuzi "dziękuję", a Wasza mama nie będzie już wtedy smutna i nie bedzie się martwiła... Taką to wspaniałą masz siostrzyczkę, Aniołku. Całuję Cię w nosek i czółko. mama
|