Snił mi sie Anioł,piękny nieuchwytny,fruwający pod granatowo,pomaranczowym niebem.Miał kręcone włosy,i pyzatą buzię chłopca.Na tym samym niebie widziałam jakby ognisty zarys postaci dziewczynki tak jak bajkowej wróżki.Wszystko na bardzo ciemnym niebie,a na końcu deszcz zielonych petard.Przebudziłam się,spojrzałam w okno jakby to się działo naprawdę-niesamowite uczucie.... "Robaczku" (*) mycha
|