Kochanie dzis Mamusia postara sie wczesniej isc do lozeczka...Tatus juz poszedl, bo chyba przeziebienie go lapie, wiec zazyl leki i po goracym prysznicu poszedl na gore... i ja ide... poczytam najnowsza ksiazke szwai...wprawia mnie w super nastroj... pisalam Ci kochanie jak sie poplakalam ze smiechu z Billem? dawno sie tak nie usmialam, az lzy mi pociekly...tego mi bylo trzeba... po tych strsujacych miesiacach... Kocham Cie... (*)