dziś moja ukochana Coreczka skonczylaby dwa miesiace,,, Boze dlaczego nie moge powiedziec SKONCZYLA? dlaczego Jej przy mnie nie ma, dlaczego nie moge teaz dotknac malenkiej kochanej raczki....?? nigdy sie nie pogodze z odejsciem Majeczki, nie potrafie bez Niej zyc, czasami mam wrazenie ze za chwile moje serce peknie na pol, czuje wrecz fizyczny bol, ktorego tak naprawde nie jestem w stanie zlokalizowac... to chyba boli zmeczone, stesknione serce matki, matki ktora nie miala szansy trzymac w ramionach swojego ukochanego dziecka.... czasami boli mnie oddychanie, nie radze sobie z ta pustka jaka pozostala mi po Mai.... tak bardzo chcialabym byc mama tak do konca, tulic swoje malenstwo, przewijac, wychodzic na spacery... tylko czy Bog da mi taka szanse?? Majenko moja ukochana mamusia pali dla Ciebie tysiac swieczek (*) bardzo Cie kocham moja piekna dziewczynko.... zawsze bede Cie kochac Slonczko Ania mama Majeczki urodzonej martwo w 37tc, najkochańszego cudnego Igorka i maleńkiego skarba Kacperka...
<A Href="<A Href="Poprzedni tematNastępny temat |