ile jeszcze muszę przejść ,jak pokonać trudności,które niesie życie? Bóg odebrał mi dziecko-dziecko wyczekiwane siedem długich lat.zaraz potem z mężem zostaliśmy bez pracy,każda jak do tej pory próba wyjścia z tej sytuacji kończyła się w taki sposób że pracowaliśmy tak dla przykładu,żeby ktoś miał zysk.Czy Bóg miał to zaplanowane? planował to że moja córka niema w tej chwili co jeść? planował "dać" nam maleństwo,żeby odebrać mu potem życie zanim je jeszcze zacznie? planował nie dać więcej szansy na macierzyństwo? PLanował to wszystko? to już 10 miesięcy jak tkwię w jakimś koszmarze,kiedy to się skończy kiedy?? Boże za co nas tak karzesz,czy odebranie dziecku życia to akt miłosierdzia? jak mam wytłumaczyć mojej 8-letniej córce żę warto żyć,że istnieje Bóg,którego trzeba kochać,który nas chroni i czuwa-JAK? wczoraj w miałam ogromną chęć skończenia tego,i żałuje że nie zakończyłam..,byłam sama w domu więc mogłam....jestem zła na siebie że zdołałam sie powstrzymać żę walczyłam sama ze sobą. to sie w końcu musi skończyć!! mycha
|