Kasiu Kochana, nasze Aniołki są tam bardzo szczęśliwe...I niech będą... Niech Bóg pozwoli nam zrozumieć to, co takie trudne. Musimy wierzyć,że kiedyś znowu usłyszymy ich cudny śmiech i zobaczymy ten błysk w oczach... A nasza miłość jest nieśmiertelna.
Dla Anusi(*)(*)(*)(*)(*)(*)(*) mojej Matuni <*> i wszystkich Aniołków<*>