to dzis 2 tygodnie jak umarł Kubus dzis uciekam jak kazdego dnia tylko dzis chce stawic czoła temu najwyzszemu ide do koscioła porozmawiac z Bogiem chociaz tak mi ciezko mam ogromny zal ze zabrał mi obu synów moja tesciowa mi tłumaczy ze Bóg pomógł moim synom oszczedzajac im bólu i cierpienia a co z moim bólem i cierpieniem moze mi tez pomoze i uwolni od tego wszystkiego wielkanoc to nadzija na nowe zycie ja takiego potrzebuje ale czy po takich przejsciach da sie jeszcze normalnie zyc dziekuje wam wszystkim za wsparcie spijcie słodko aniołki moje i wasze