bardzo zle mi z tym ale przegrałam z losem z zyciem z Bogiem powoli zabiera mi to co najcenniejsze mojego drugiego synka decyzja zapadła w poniedziałek jade wywołac poród mojemu synkowi coraz trudniej zyc w moim brzuszku jego serduszko jest coraz słabsze a ja pragne go przytulic i ucałowac i usłyszec jego cichutki płacz chce go zywego nie jak jego brata po którym została ta cisza i pustka drugi raz tego nie chce przechodzic dlatego taka moja decyzja