Dzisiaj moja kochana jedyna córeczka Maja miała by 5 mies. Miała by a dlaczego nie mogę napisać ma? Ciężko bardzo mi się dzisiaj pozbierać. Nie mogę znaleźć sobie miejsca. Byłam dzisiaj na cmentarzu i tak strasznie płakałam. Łzy spływały mi po policzkach a ja będąc sama krzyknęłam "Boże, dlaczego mi Ją zabrałeś?. Mogłam tylko zapalicz znicz i płakać. Cały dzień płaczę i patrząc na Mai zdjęcie staram sobie wyobrazić jak by dzisiaj wyglądała, co by już potrafiła. Ale to tylko mogę sobie wyobrazić. Tak bardzo mi Jej brakuje, tak bardzo życie mi zbrzydło. Mam niechęć do życia. Trzymam się tylko dla moich 2 synków i męża. Wiecznie udawany uśmiech i kryte łzy, bo nie chcę ich martwić. Czuje się taka przegrana, od życia dostałam po twarzy. Wieczny, dożywotni ból i coraz to większa tęsknota. Miałam Ją tylko 9 dni. Króciutkich 9 dni, których za dobrze nie pamiętam. Wiecznie obwinianie siebie za wszystko. Staram się sobie to jakoś wszystko wytłumaczyć, że jak by żyła to bardzo by cierpiała, ale za chwilę przychodzą łzy i pytania, dlaczego, po co?? Wiem, ze muszę się z tym nauczyć żyć tylko jak?? Nie wiem, czy wytrzymam to psychicznie, boję się, że w końcu się poddam i odejdę. Wiem, że to nie jest rozwiązanie, ale jak tu teraz żyć?? Tak mi jest źle. 5 Mies. temu o tej godzinie rodziłam Cię jeszcze. Byłam taka szczęśliwa, ze zaraz ten ból wynagrodzi mi Twoja osoba. Będę zaraz miała Cię na całe życie. O 19.20 przyszłaś na świat. Kto wiedział, że na tak krótko? Ale to pękło jak bańka mydlana. Moje marzenie wtedy tak oczywiste prysnęły a moja iskiereczka zgasła o całe życie za krótko. Teraz świecisz dla mnie jako gwiazdeczka i nie mogę Cię dosięgnąć. A było tak blisko.... Jaką mam być matką jak nawet na kilka sekund nie dostałam Ciebie na ręce, tylko mogłam Ciebie głaskać i to też przez chwilę. Moje macierzyństwo zostało mi odebrane. Dlaczego? Maju, kocham Cię najbardziej na świecie. Zajmujesz w moim sercu honorowe miejsce. Dla Ciebie skarbie (*)- cóż więcej mogę Ci dać? http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec392.htm
|