Dzis jadac do pracy wyobrazalam sobie jak mala Emilka biega rozesmiana w niebie. Ma tlusciutkie nozki w rozowych rajtuzkach i rozowe buciczki i sukienusie w kwiatki. Dookola kwiaty, jak na lace ale rozne kwiaty i platki. Jest bardzo kolorowo, cudnie, pachnaco, optymistycznie. Lataja ptaszki i kolorowe wielkie motyle.A Emilka tanczy i sie smieje i slyszlam ten smiech, slysze go nadal... zarejestrowany smiech nie wiem kiedy i gdzie... moze w jakims filmie albo bajce ale wiem, ze to smiech Emilki. I biegala tak smiejac sie do rozpuku a z nia moja Mama, prababcia Sabinka i Cecylia, Hania i Teodozja i wszyscy 4 pradziadkowie, wujo Stefan, ciocia Natalka, male Aniolki mojej Beatki i Wladka, Aniolek Ewy, moj chrzestny wujo Adam, wujo Jozek i Franek. I wszyscy bliscy mi ludzie, ktorzy odeszli. Wujo Stefan gilgocze Emilke a ona sie smieje, tak jak mnie gilgotal jak bylam mala... i w takim nastorju jechalam do pracy, bo inaczej jechalabym zalana lzami... taki to mam nastroj placzliwy... czekam na koniec lez ale konca nie widac... i wiem, ze plakac juz za Emilka zawsze bede, ale musze myslec pozytywnie, o nastepnym Dziecku i o rozesmianej Emilce tanczacej i biegajacej w Niebie. I widze Ja w bosych stopkach w sukieneczce takiej leciutkiej, pastelowej w kwiatuszki, z falbankami na rekawkach jak sobie biega i stawia swoje pierwsze nieudolne kroki i sie smieje... ten smiech... ja go slysze ;) moge sobie wyobrazic ;) i te bose stopki... tlusciutkie... Kocham Cie Emilko. (*) swiatelka dla naszych Aniolkow czy ktos ma prawo powiedziec, ze zwariowalam? ciekawa jestem Waszych wyobrazen dotyczacych Waszych Aniolkow w Niebie... Kocham Cię Emilko ♥♥♥♥♥♥
|