Widzę Marto ,że my faceci mamy podobne zachowania. Ja również często jestem na cmentarzu, zapalam świeczki, robię porządek przy pomniku, rozmawiam tam z Maćkiem, modlę się za i do niego. Może i jestem bardziej odważny i otwarty od innych ojców, choć ja tego tak nie odbieram. Jeżeli to pomaga przetrwać te ciężkie chwilę, to dlaczego sobie nie. To forum pozwala mi się wygadać, podzielić cierpieniem z innymi osobami , których los doświadczył tym samym. Przecierz mnie rozumieją. Nie tak jak znjomi z sąsiedztwa czy rzekomi przyjaciele. Jeżeli my sobie nie pomożemy to kto nam pomoże. Pozdrawiam Was serdecznie. Dla naszych Aniołków (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) (*) Zbyszek - tata Ś.P. Macieja (*14.02.1988 +15.07.2006 )
|