witam Was wszystkie, jestem po stracie coreczki 32tydzien i malenstwa 5 tydzien.od straty coreczki nie minal jeszcze rok. lekarze powiedzieli ze juz moge sie starac ale ja sie boje. tzn bardzo bym chciala ale wiem ze moze byc roznie. nie jest powiedziane ze ciaza po stracie bedzie udana, a tak myslalam..mialam dwa razy zabieg lyzeczkowania.powedzcie mi prosze jak wygladaly Wasze ciaze po lyzeczkowaniu? mialyscie jakies plamienia na poczatku ciazy? bo ja w drugiej ciazy zglosilam sie do lekarzy(nie jednego) z niteczkami krwi w sluzie.powiedziali ze tak moze byc a po tygodniu juz krwawilam i poronilam.czy Wy tez tak mialyscie jakies plamienia po lyzeczkowaniu?