Re: TRUD PRZYGOTOWAŃ | Hits: 309 |
|
Wera  
27-01-2016 23:53 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat] [Subskrybuj]
|
Hej rozumiem o czym piszesz bo w ciąży zaraz po stracie, kiedy jeszcze nie zdążyłam pogodzić sie z odejściem wyczekiwanej córeczki, a pojawiło sie kolejne dziecko, miałam tak samo jak Ty. Stres wygrał, wszystkie przygotowania pozostawiłam dla męża i teściowej bo nie miałam siły, z obawy o Łucję do szpitala położyłam sie w 34 tc i leżałam do porodu w 37tc zrobili CC( miałam skurcze i rozwarcie 4cm), cóż z perspektywy czasu trochę żałuje ze spanikowałam przyczyniło sie to u mnie do depresji poporodowej ( stres, niemożność i ograniczenie fizyczne po CC i walka z nawałem pokarmu, jeszcze bardziej tęskniłam za Helenka) Dobrze ze miałam wsparcie męża i bliskich którzy pomogli mi dojść do sił i stopniowo powracałam do normalności. Dodam ze 5mcy przed porodem Łucji zmarła moja mama co mnie dobilo moze nie od razu ale napewno po porodzie podczas opieki nad córką, wtedy kiedy szczególnie doceniamy nasze matki. Po trzech latach urodziłam kolejna córeczkę SN i było to juz zupełnie inne doświadczenie bo poród SN o jakim każda z nas marzy szybki i zakończony krzykiem dziecka...chyba przez miesiąc emanowalam radością i szczęściem :) ostatni poród to nagle CC przywrócił wspomnienia i obudził strach i lek przed strata. Tak to juz jest po stracie najcięższa jest ostatnia prosta... Moze lekarz zrozumie Cię i Twoje obawy i zdecyduje o wcześniejszym zakończeniu. U mnie wskazaniem był obciążony wywiad poronienie i wewnątrzmaciczne obumarcie dziecka, i tez lekarz znał moja sytuacje (strata córki i mamy w niedługim odstępie). Trzymam kciuki za dobre decyzje i poród. Nasze Aniołki czuwają nad nami zawsze. mama Aniołka(25.04.2005r. 8tc) Helenki ur-zm.25.03.2009r.36tc Iskierki(20.02.2012r. 7tc) i ziemskiej trójeczki
|
Ostatnio zmieniony 28-01-2016 00:02 przez Wera |
:: w górę ::
|