Aniu, nie zazdroszczę nerwów. Czasami takie sprawy jak stłuczka potrafią naprawdę wyprowadzić z równowagi! Ale trzeba spróbować się zdystansować, Maluchy teraz najważniejsze :)
Dla nas 9.10. to również pierwsze urodziny naszej Malwinki i rocznica jej śmierci. Dla nas to też nie był łatwy dzień. Grobek naszej Córci wyglądał prześlicznie. Dostała mnóstwo pięknych zniczy, przepiękne kwiatki, stroik, misie.. Wyglądalo to tak bajkowo.. Mam nadzieję, że widziała to gdzieś tam z góry i się cieszyła. Tylko tyle mogliśmy dla Niej zrobić w ten dzień. Grobek Malwinki mamy dość daleko, bo 100 km od miejsca w którym mieszkamy, ale przyrzekłam sobie, że co roku będziemy wszyscy u Niej.. Rodzice, Dziadki i nasze przyszłe Dzieciaczki. To zawsze będzie Jej dzień, zawsze będziemy pamiętać o naszej pierwszej, ukochanej Córci :* [*]
My jutro zaczynamy 20 tc, jak ten czas szybko leci! Coraz wyraźniej czuje, jak Maleństwo się rusza.. Daje mi to tyle radości.. :) ech, wiecie co, powoli naprawdę zaczynam wierzyć, że się uda, że wszystko zakończy się szczęśliwie.. Na samą myśl, że będziemy mieć w domu takiego małego Szkraba, ogarnia mnie niesamowita radość. Czasem boje się tej radości, przez to, że Córeczkę straciliśmy właściwie w terminie porodu. Ale teraz mamy świetnego lekarza, ufam mu, jego kompetencjom. Będzie dobrze. Musi. Nie mogę się doczekać naszego Cudu! Połowa już za nami! :) Mam nadzieje, że szybko i spokojnie zleci :) teraz czekamy na USG połówkowe, mamy 27.10., mam nadzieję, że lekarz potwierdzi, że Dzidziuś jest zdrowy (wstępnie oglądał serduszko Maluszka już 2 tyg temu, jestem w miarę spokojna przed tą wizyta, chyba, że tuż przed zacznę panikować!).. no i może poznamy płeć :) Trzymajcie kciuki za nas! Ja za Was wszystkie trzymam cały czas i jestem też z Wami myślami! Pozdrawiamy! . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|