Ach u mnie dziwnie...dlugo czekalam na ten moment, kiedy będziemy mogli zacząć starania. To juz za niecałe dwa tygodnie...boje się cieszę się wszystko na raz. W piątek robie badania ( krew, mocz, ob, tsh, glukoza, toksoplazmoza) i zobaczymy jak wyjda. Byłam w mojej przychodni po skierowanie na te badania i mnie ta lekarka strasznie zdenerwowała. Bo oczywiscie pytała o ciążę i poród. I powiedziałam, że 9.10.14 miałam cc. A ona, ze ja przecież nie mogę zachodzić w ciążę, ze to za szybko i biorę to na własną odpowiedzialność. Ze powinnam 1,5 roku do 2 lat poczekać. A ja mówię, że mam to skonsultowane z lekarzem zapytała jakim i sie zamknęła. Ale co mi namieszala w głowie to namieszala :( ale nawet mnie nie zbadala nie obejrzała blizny. Stwierdziłam, że musze ufać mojemu lekarzowi i tyle a on dal mi zielone swiatlo juz w czerwcu. A na pewno nie mówił by tak gdyby nie był pewien, ze juz możemy. Ogólnie jestem zdenerwowana cała ta sytuacja. Co w pracy bedzie jak pojde na zwolnienie, czy nie oszaleje w domu od myśli. Wiem powinnam sie wyciszyć, żeby zajść w ciążę. Ale jest to dla mnie mega trudne. Synek pomóż! Marta pisz jak tylko będziesz w szpitalu! Trzymam mocno kciuki :* Ania mama Aniołka Olusia *+ 9.10.2014 27tc Kacperka *22.04.2016
|