No więc tak na wizycie nie obyło się bez uronienia łezki ale ze szczęścia. Maleństwo pięknie rośnie, wyglądało jakby tańczyło makarene jedna rączka wariowala, za chwilą druga, później jedną nóżka i druga A po chwili wstrząs całym ciałem :-) bardzo wariowalo :-) słyszeliśmy nawet jak bije to małe serduszko. Następna wizyta 12 sierpnia czyli za 2 tygodnie i wtedy dokładne badania już się nie mogę doczekać :-) "Nic nie boli bardziej, niż śmierć spełnionego marzenia..." Iwona mama 2 Aniołków. Drobinki 26.02.2013 oraz Wiktorii 09.01.2014 tak bardzo Was kocham Oraz ziemskiej Liliany