Ech, jakiś czas tu nie zaglądałam, bo mam ogromne zamieszanie w związku z urządzaniem się w nowym mieszkanku :) widzę, że trochę się w międzyczasie działo :) Ania E. cieszę się razem z Tobą, że w końcu nadszedł ten moment i macie zielone światło :) Oluś na pewno nad Wami czuwa. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej udało się uporządkować sprawy w pracy i będzieci mogli się starać o rodzeństwo dla Waszego Aniołka :) mamaAnia tak doskonale Cię rozumię.. ja też, póki nie pojawi się okres, mam ogromną nadzieję, tak bardzo wierzę, że się uda... i pojawia się@.. To bardzo trudna szkoła cierpliwości, ale w końcu doczekamy się kochana tych upragnionych dwóch kreseczek, głęboko w to wierzę. Ja byłam w tym tygodniu u gin, bo zaczełam się martwić, że nam nie wychodzi.. Dodatkowo miesiączka stała się dziwna, inna niż dotychczas, w pierwszy dzień ogromne krwawienie, później, przez kilka dni już praktycznie tylko plamienia. Gin powiedział, że takie intensywne krwawienia świadczą zazwyczaj o cyklu bezowulacyjnym. Przeraziło mnie to, że przez tą traume, stres, zanikła mi płodność. No ale na szczęście gin powiedział, że w takiej cytuacji clo powinno pomóc. Zaczne brać clo w kolejnym cyklu (w tym już za późno, bo jestem obecnie w 15dc), mam ogromną nadzieję, że pomoże. Tym bardziej ogromną, że piszecie, że Wam pomogło. Mi gin kazał brać po jednej tabletce w 5 - 9 dc (przez pierwsze dwa cykle). Jeśli nadal nie zajdę w ciążę, to w trzecim cyklu po 2 tabletki (też w 5-9 dc). Przez kolejne trzy cykle mam już nie brać tabletek, podobno płodność wtedy i tak nadal rośnie. Wierzę, że się uda. mamaAnia a Tobie lekarz jak kazał dawkować clo? . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|