Kochane...podczytuje Was trochę i strasznie,strasznie WAM kibicuje w waszych staraniach o Wasze upragnione CUDY...wierzę,że w końcu Wam też się uda i będziecie trzymać w ramionach wasze upragnione maleństwa:)to tylko kwestia czasu-wierzę w to całym sercem:))
Piszę ,by dać Wam trochę nadziei...Cuda się zdarzają...praktycznie 16lat naszego małżeństwa to było staranie o maluszka(wizyty po lekarzach,monitoring cyklu i hormony itd.to była ciężka droga...)-przeszłam 2poronienia na bardzo wczesnym etapie ciąży ,przeszłam 3porody=mam dwójkę wspaniałych dzieciaków w wieku 2 i 11lat
Wierzę,że i WAM TEŻ SIĘ UDA:) ściskam. ------------------------ Kocham i tęsknię...