No i rozpoczynam kolejny nerwowy okres zniecierpliwienia, nadzieji... do kolejnej miesiączki zostały 2 dni (we wtorek powinnam dostać).. Dostane? czy też już teraz los ześle nam kolejny cud...? Oczywiście zrobiłam dzisiaj test ciążowy, tak bardzo jestem ciekawa.. podobno może wykryć ciąże już nawet po 6 dniach od zapłodnienia? Test wyszedł ujemny. No i teraz ciągłe myśli: nie udało się? czy też test niepotrzebnie zrobiłam za wcześnie? Nerwowośc, nadzieja, zniecierpliwienie, burza hormonów (przedmiesiączkowa? ciążowa?)... Miks wielu negatywnych i pozytywnych uczuć na raz.. Czyli takie moje szaleństwo powodowane marzeniami i nadzieją o zostaniu Ziemską Mamą... Tak bardzo bym chciał, żeby te marzenia się spełniły... . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|