Tak Aniu, nasze Aniołki poszły razem do Nieba... Na pewno weselej było mi dreptać razem, podczas tej ostatniej drogi.. Teraz na pewno razem uśmiechają się do nas z za chmurek... szczęśliwe, ja w to wierzę :* Co do kobiet w ciąży, tak jest ten żal.. chcąc nie chcąc zazrość, ogromne poczucie straty i ogromne pragnienie bycia znowu Mamą... Ja, jak widze kobiety w ciąży, czy kobiety z malutkimi dziećmi, czy nie daj Boże z dziećmi w wieku mojej Córci... ech.. ja naprawdę dobrze tym kobietom życzę, po prostu ich widok pogłębia to straszliwe poczucie straty, tą świadomość ile zostało nam odebrane :( Myślę, że to się zmieni, jak już zobaczymy dwie kreseczki na naszych testach ciążowych. Znów pojawi się ta ogromna nadzieja na szczęście również dla nas :] Aniu czas szybko mija. Zobacz dopiero co przeżyłyśmy naszą tragedię.. A dziś - nasze dzieciaczki miałyby już ponad pół roczku. Do sierpnia zostały już tylko 4 miesiące, zanim się obejrzysz, będziesz znów pełna nadzieji oczekiwać nowego Cudu, tego Ci z całego serca życzę :) . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|