Ania E. spojrzałam na datę narodzin Twojego synka i aż przeszły mi dreszcze.. Bo okazuje się, że tego samego dnia przeżyłyśmy ten okrutny koszmar... No tak minustem cesarskiego ciecia jest to, że z decyzją o kolejnym dziecku trzeba poczekać troszkę dłużej.. Ja rodziłam naturalnie, ech ciężko powiedzieć co jest lepszym rozwiązaniem. O dziecko mogę się starać szybciej.. Ale też poród naturalny martwego dziecka dodatkowo potęguje traumę jaką się przeżyło, także wcześniej nie byłam nawet w stanie myśleć o kolejnym dziecku, mimo, że fizycznie mój organizm był na to gotowy. Wyobrażam sobie, jak badzo czekasz na ten moment strań o kolejne dziecko, ale to już naprawdę niedługo. Tak jak piszesz, najważniejsze, żeby wszystko zrobić tak, aby kolejna ciąża była jak najbardziej bezpieczna. Będę trzymać za Was bardzo mocno kciuki! Oby rok 2015 przyniósł narodziny naszych kolejnych, zdrowych i szczęśliwych pociech. Czego i sobie i Wam życzę :) . Jola, mama Malwinki (*+9.10.2014 r., w 40tc) i Martynki w brzuszku
"Ludzie marzą o Aniołach - niektórzy mieli takie szczęście by trzymać jednego z Nich w ramionach..."
|