Moja córka zmarła w 30tc przez węzeł na pępowinie dlatego przez całą ciążę będę miała fobie na tym punkcie, poza tym jeśli nie pępowina to coś innego może wypaść, więc ja bym chciała jak najszybciej wydostać moje dziecka z mojego nie tak bezpiecznego jak się zwykle mówi, brzucha. Zmartwiłaś mnie tym, że dziecko może nie mieć dobrze uformowanych płuc w 38tc. Może ja coś napomknę mojej położnej.. Mam jeszcze do wyboru cesarke albo poród siłami natury. Mieszkam w Holandii, tutaj cesarki tylko w zagrożeniu życia, ale jak będę nalegać to mi przeprowadzą. Wolałabym naturalny poród, ale znowu obawiam się, że dziecko zahaczy o pępowinę, więc z tego względu wolałabym cesarkę, która znowu nie jest taka dobra dla dziecka (dziecko nie ma czasu na trenowanie oddechu) jak mi powiedziała położna. Znowu ja wolałabym tym razem aby moje dziecko przeżyło jeśli dojdzie do porodu.
|