mówią, że o godz. 11:11 ktoś zza światów mówi: helo ;) Jestem pewna, że to nie będzie takim problemem. Kobietom pewnie po stracie jednego dziecka bardzo trudno jest się skupić nad nowym dzieckiem z taką samą siłą co z poprzednim dzieckiem w poprzedniej ciąży. Może dlatego, że tego poprzedniego nie ma w zasięgu wzroku, na wyciągnięcie ręki. Jest prowadzona pewnego rodzaju walka o przetrwanie ich pamięci. Nie chcemy same pamietać o nich w mniejszym stopniu i pewnie czujemy się w jakis sposób winne. Ja mam termin na wrzesień. Mój problem polega na tym, że moje myśli są bardziej skupione na mojej córce, którą straciłam.
|