To i ja się dorzucę, choć to jeszcze bardzo wcześnie, 5tc.... po milionie testów ciążowych i wizycie u lekarza. Mam być za tydzień, bo wtedy pęcherzyk powinien być wyrazniejszy.
Zdystansowana, ale spokojna. Poł roku starań, niby cały czas poza płodnymi przez pracę W. Aż tu w końcu coś się poprzesuwało i jest. Zaczęłam brać castagnus, ale czy to dzięki ziółkom? Pojęcia nie mam. Chyba bardziej odpuściła głowa, wzięłam oddech pełną piersia poczułam się naprawdę gotowa. Trzymajcie kciuki! Hellena, mama Hani (22.05.2012), Aniołka Gabrysia (05.09.2013-06.09.2013)i Aniołka Mikołaja (20tc)
|